Ach tak to jest kiedy się mnie zdenerwuje, najpierw po huczę, a potem siadam i szyję; i tak powstała ta para kolczyków. Brązy, złoto... troszkę w tonacji antycznej, troszkę w tonacji późnej jesieni... prosto oplatane, bez misternych zawijasów, sznurek do sznurka, do koralika...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz